Mikroelementy w uprawie marchwi

 

 

Mikroelementy w uprawie marchwi są istotnym elementem w produkcji dobrej jakości tego warzywa. Do niedawna jeszcze zaniedbywano ten aspekt nawożenia lub traktowano go z mniejszą wagą w stosunku do nawożenia NPK. Badania i praktyka w ogrodnictwie pokazują, że nawożenie mikroskładnikami jest równie ważne, co nawożenie makroskładnikami – a dokładniej mówi o tym między innymi prawo minimum Liebiga – pierwiastek lub czynnik, którego jest najmniej (jest w minimum) działa ograniczająco na rozwój całego organizmu, bądź całej populacji. Dlatego też tak ważną rolę odgrywa nawożenie mikroskładnikami, które w wyniku błędnego założenia niektórych producentów warzyw jest niestety uważane za mało istotne.

Musimy wiedzieć, że objawy niedoborów składników w roślinie powodowane są różnymi przyczynami: może to być nadmiar wody (wymywanie składników z gleby lub stres wodny – podtopienie), beztlenowe warunki glebowe, w których znajduje się korzeń, rodzaj gleby, który utrudnia pobieranie pewnych składników (gleba bardzo lekka lub organiczna) oraz wysoka temperatura. W takich przypadkach korzeń ma mocno ograniczone „pole działania” – nie potrafi ze względu na swoją fizjologię pobrać niezbędnych do życia rośliny składników z podłoża. Wówczas jednym z optymalnych sposobów dokarmiania roślin w newralgicznych punktach przebiegu okresu wegetacji staje się dokarmianie dolistne. Aby stawiać trafną diagnozę w niedoborach poszczególnych mikroskładników w marchwi, należy wiedzieć jakie powodują one objawy. Po rozpoznaniu można działać bardzo efektywnie – zastosować odpowiednie nawożenie dolistne.

Niedobory mikroelementów w uprawie marchwi:

Bor – niewystarczająca ilość tego pierwiastka objawia się zahamowaniem wzrostu roślin, obumieraniem stożka wzrostu, pękaniem podłużnym korzeni oraz tworzeniem się skorkowaciałej skórki na korzeniach marchwi po upływie około godziny od mycia korzeni – spory problem w ostatnich latach). Problem niedoboru tego mikroelementu pojawia się głównie w okresie suszy.

Miedź – objawy niedoboru miedzi najłatwiej zauważyć obserwując liście, które stają się drobne i zbyt jasne, mogą tracić turgor (efektem utraty napięcia ściany komórkowej jest utrata sztywności i jędrności korzenia marchwi); korzenie są nieodpowiednio rozwinięte i przede wszystkim źle wybarwione. Ten niedobór powoduje także jasnopomarańczowy kolor korzeni – jest to dość ważny element w przypadku produkcji marchwi dla przemysłu, na soki lub kostkę.

Cynk i mangan – niedobór cynku powoduje obniżenie plonu marchwi, a mangan jest mniej istotny, ale jego niedobory również powodują osłabienie wzrostu roślin i spadek plonowania.
Bor jest jednym z bardziej deficytowych składników w naszych glebach i powoduje sporo problemów z brunatnieniem korzeni – po umyciu marchwi zaleca się nawet stosowanie nawozów granulowanych lub dolistnych z dodatkiem boru – dobrym rozwiązaniem jest płynny Fertileader Gold Bmo, który oprócz boru zawiera również molibden (jego
niedobór w marchwi powoduje zmiany barwy liści z zielonego na jasnozielony do żółtej, a w przypadku ostrego niedoboru liście mogą stać się nawet białe). W efekcie końcowym poważny niedobór boru prowadzi do obumierania liści.

W trakcie okresu wegetacji działając prewencyjnie, można zastosować jeden z kompleksowych środków (zawierających wszystkie składniki pokarmowe NPK jak i większość mikroelementów). Zastosowanie np. Fertileader Vital da nam pewność dobrej kondycji odżywczej rośliny, zawiera on bowiem azot, fosfor i potas, ale również B, Mn, Mo, Cu, Zn, Fe. Dodatkowo w przypadku ostrego niedoboru miedzi można pokusić się o zastosowanie Fertileader Tonic z zawartością miedzi na poziomie 67g/l (4,8%).

Wszystkie te produkty zawierają w swoim składzie kompleks Seactiv (z alg morskich), co nie jest bez znaczenia – umożliwia on lepsze wykorzystanie potencjału plonotwórczego rośliny, pomaga przetrwać roślinom trudne warunki stresowe, aktywizuje procesy fizjologiczne w nich zachodzące. Glicyna-betaina występująca w kompleksie Seactiv działa silnie antystresowo, stymuluje fotosyntezę, intensyfikuje wzrost systemu korzeniowego przez efekt podobny do cytokinin. IPA z kolei, zwiększa pobieranie składników pokarmowych i poprawia ich transport w roślinie, a przez zwiększa ich efektywne wykorzystanie. Co ważne, oba te produkty zawierają również aminokwasy, które są najlepszymi transporterami zwłaszcza mikroskładników do rośliny, zdecydowanie lepszymi niż sole czy chelaty. Dzięki nim roślina otrzymuje mikroskładniki już po ok. 8 godzinach od zastosowania produktu, i to większej ilości niż po zastosowaniu nawozów płynnych w formie soli, czy chelatów. Nie bez znaczenia jest do dzisiaj, kiedy mamy do czynienia z coraz bardziej zmiennymi i trudnymi do przewidzenia często ekstremalnymi warunkami pogodowymi.

Nawożenie makro i mikro składnikami można postawić na równorzędnych miejscach w hierarchii warunków dobrej produkcji. Jedno bez drugiego nie może dać nam satysfakcjonujących plonów, a co za tym idzie rachunek ekonomiczny produkcji nie będzie zadowalający.

Biorąc pod uwagę coraz niższą rentowność produkcji jest to zależność kluczowa. Dlatego właśnie zbilansowane nawożenie obiema formami jest tak istotne w produkcji nie tylko marchwi, ale wszystkich warzyw. Tym bardziej istotne, że coraz częściej na skutek ekstremalnych warunków pogodowych powodujących (np. wypłukanie składników pokarmowych z gleby) czy dużej dysfunkcji gleby (zła struktura, mała żyzność, mała sorpcja) coraz ważniejszą formą staje się nawet nawożenie dolistne. Dlatego przez cały sezon wegetacji, należy trzymać rękę na pulsie i obserwować czy i jakich składników może ewentualnie brakować roślinom do ich optymalnego wzrostu, rozwoju i plonowania. W porę uchwycony niedobór i zastosowanie odpowiedniego nawozu dolistnego spowodują, że rośliny będą miały wszystkie składniki pokarmowe pod dostatkiem. Pamiętajmy, że niedobory, nawet pojedyncze, nawet tych najmniejszych mikro składników, mogą stać się poważnym czynnikiem ograniczającym produkcję. W takiej sytuacji i cała praca i wszystkie poniesione wcześniej nakłady na tę produkcję mogą nie przynieść oczekiwanego efektu.

Łukasz Peroń

Advertisement
0 replies

Leave a Reply

Want to join the discussion?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.