Obrót bezgotówkowy w Polsce i szwedzkie doświadczenia

Obrót bezgotówkowy w Polsce i szwedzkie doświadczenia

Obrót bezgotówkowy może całkowicie wyprzeć z rynku banknoty i monety, jest to kwestia czasu i zaufania, a sprawdzone i bezpieczne rozwiązania już są w Szwecji – mówili uczestnicy konferencji „Obrót bezgotówkowy – jak wdrożyć model szwedzki na rynek polski?”. Wydarzeniu, które zorganizował Instytut Innowacyjna Gospodarka we współpracy z Ambasadą Szwecji, patronowały Narodowy Bank Polski, Ministerstwo Rozwoju i Ministerstwo Finansów.

„Rząd szwedzki jest przekonany, że jeśli chcemy nadal finansować nasze społeczeństwo, to gospodarka musi być bardziej innowacyjna” – powiedziała otwierając konferencję Inga Eriksson Fogh, ambasador Szwecji w Polsce. Dodała, że również w Polsce uważa się, że innowacyjność jest priorytetem, a wymiana doświadczeń w tym zakresie jest jednym z obszarów współpracy.

Ambasador Szwecji przekonywała, że płatności cyfrowe „mają przyszłość”, gdyż są bezpieczne, handel online ułatwia kontaktowanie się, a przedsiębiorcy, którzy opierają działalność na płatnościach elektronicznych uzyskują przewagę nad konkurentami, którzy korzystają z płatności gotówkowych.
„Na studiach pracowałam w banku, gdzie jednym z moich zadań było zbieranie czeków konkurencyjnych banków. Chowałam je do kopert i gromadziłam w przegródkach. To samo robiły inne banki, a później wymienialiśmy się między bankami tymi czekami. Teraz kasjerów, którzy tym się zajmują już nie ma. Być może oni żałują. Kto wie co czeka nas jutro” – powiedziała Inga Eriksson Fogh.

Szwecja jest liderem w rewolucji płatniczej na świecie. Niemal wszystkie transakcje są tam dokonywane kartami z chipami i smartfonami z bezpiecznymi aplikacjami. Wykorzystywana przez cztery miliony użytkowników aplikacja „Swish” pozwala na rozliczanie płatności elektronicznych w czasie rzeczywistym.
Uczestnicy konferencji zgodzili się, że Polacy, podobnie jak Szwedzi czy Turcy lubią nowinki technologiczne i wszyscy zmierzamy w kierunku społeczeństwa bezgotówkowego. Rachunki bankowe są oczywiście fundamentem tego systemu.

Szwecja krajem bezgotówkowym?

Rosnące zaufanie Szwedów do innowacyjnych i wygodnych rozwiązań potwierdzają badania KTH Royal Institute of Technology w Sztokholmie. Jednym z efektem jest gwałtowny spadek wykorzystywanej na rynku gotówki.

„Nie znam innego kraju, gdzie wartość nominalna gotówki w obrocie spadałaby, teraz do ok. 77 mld SEK. W ub. r. zanotowaliśmy zmniejszenie wartości nominalnej aż o ponad 10%” – mówił Niklas Arvidsson, profesor dynamiki przemysłowej w Królewskim Instytucie Technologicznym w Sztokholmie. Jego zdaniem za 5-6 lat gotówka będzie odgrywać w Szwecji rolę marginalną i nie będzie miała poważnego wpływu na gospodarkę. Połowa konsumentów spodziewa się, że Szwecja stanie się krajem bezgotówkowym za 10-20 lat. Jednocześnie 39% respondentów uważa, że nigdy do tego nie dojdzie, co według Niklasa Arvidssona świadczy o tym, że dyskusja na ten temat trwa i wywołuje silne emocje.

Dodał jednak, że „oczekujemy stopniowego spadku używania gotówki z powodów historycznych i zmian demograficznych. Młodzi nie używają tych instrumentów, np. moi studenci w ogóle nie używają gotówki” – powiedział prof. Niklas Arvidsson.

Z przedstawionych przez niego danych wynika, że obrót gotówkowy stanowi mniej niż 2% szwedzkiego PKB, co jest najniższym wskaźnikiem na świecie, podczas gdy w Polsce gotówka w obrocie stanowi teraz 7,4% PKB.

Erik Lenntorp z Departamentu Stabilności Finansowej w Narodowym Banku Szwecji podkreślił, że dominującą rolę w rozwoju płatności bezgotówkowej w jego kraju odgrywa wolny rynek, a władze banku centralnego dbają o to, aby „transformacją umiejętnie zarządzać”. Przyznał, że „w tym momencie rynek przechodzi bardzo szybkie zmiany, gdyż gotówka jest wypierana przez płatności bezgotówkowe”.

„Mamy ujemne stopy procentowe (-0,5% – PAP), co powinno stanowić zachętę do wykorzystywania gotówki, ale tak się nie dzieje” – zauważył przedstawiciel banku centralnego Szwecji. Przedstawił dane o spadku wartości nominalnej gotówki w obrocie, co zauważono w 2010 roku. Od tego czasu wartość ta spadła o 15% Jego zdaniem może to być częściowo związane z wycofaniem starej wersji banknotu o wartości 1000 SEK. Dodał, że banki zmniejszają ilość gotówki, a według Riksbanku jest to proces trwały.

Z przedstawionych przez niego badań wynika, że w Szwecji zdecydowanie dominują płatności online (prawie 90% dostępności i prawie 80% wykorzystania) oraz transakcje kartami płatniczymi (95% dostępności i prawie 95% wykorzystania). Większość płatności dokonuje się kartami także w przypadku małych kwot, poniżej 100 SEK. W sieci online jest coraz więcej firm. W ostatniej dekadzie liczba elektronicznych faktur wzrosła z 5 mln sztuk do 95 mln sztuk.

Erik Lenntorp potwierdził, że z systemu „Swish”, gdzie wystarczy podać numer telefonu odbiorcy przelewu, korzysta ok. 40% ludności i coraz częściej również firmy, a są to – jak powiedział – „uczestnicy, którzy są siłą napędową całej procedury”.

Oceniając stronę podażową powiedział, że banki redukują zatrudnienie w małych oddziałach, a wiele oddziałów w ogóle nie zajmuje się gotówką.

„Jest zaufanie do sieci, a w związku z rewolucją internetową i mobilną, konsumenci coraz częściej przechodzą do nowych systemów. Wymóg kas fiskalnych ukrócił niepłacenie podatków, więc coraz więcej firm nie jest zainteresowanych gotówkowymi płatnościami” – powiedział Lenntorp.

Bank centralny Szwecji wspierał innowacyjne powiązania płatnicze ze szwedzką izbą rozliczeniową i z systemem skarbowym Riksbanku, co według Lenntorpa wzmacnia transparentność zmian.

Nadal jednak „osoba płacąca gotówką ma prawo płacenia gotówką”, a domagają się tego na przykład osoby starsze. Jednocześnie przyznał, że „dostępność do gotówki, do możliwości deponowania pozostawia wiele do życzenia” w niektórych regionach kraju. Stało się tak między innymi dlatego, że liczba oddziałów banków spadła o połowę.

„Jest ryzyko, że nie ma przyzwolenia społecznego na tak szybkie wypierania płatności gotówkowych” – powiedział Erik Lenntorp.

W Szwecji online jest ok, ale na zewnątrz gorzej

„O ile szwedzki system płatności bezgotówkowych rozwija się w kraju bez przeszkód, to napotyka na problemy z wyjściem na zewnątrz” – powiedział Kurt Gjesten, prezes Pan Nordic Card Associaton (członkami są banki regionu nordyckiego i bałtyckiego – PAP).

Zauważył, że Szwedzi wyjeżdżając za granicę starają się mieć ze sobą gotówkę. „Nie wiemy czemu tak jest. Staramy się zmienić ten nawyk” – powiedział. W tym celu przeprowadzono kampanię pokazującą, jak wysokie są koszty wymiany walut.

Kurt Gjesten powiedział także, że Szwedzi wolą PIN od zbliżeniowego sposobu płatności kartą, a terminale są wymieniane niechętnie. Jednak po kilkuletnich doświadczeniach okazało się, że – jak powiedział – „rynek jest już w miarę dojrzały i zaczęliśmy wprowadzanie formy zbliżeniowej”. Liczy więc, że w 2017 r. ponad połowa konsumentów będzie mogła korzystać ze zbliżeniowego sposobu płatności.

Ludzie nie są robotami, ale chcą mieć cyfrowe portfele

Jenny Fosssum z Transformator Designe powiedziała, że przy tworzeniu innowacyjnych usług „nie chodzi o pieniądze i technologie, a o ludzi, których trzeba rozumieć”. Jej zdaniem wielu usługodawców nie szanuje tego, że „ludzie mają swoje życie, nie są robotami”. Z jej obserwacji wynika, że wiele firm „opracowuje kanały, do których chce ludzi wpuścić”. Jenny Fossum podkreśliła, że „ludzie nie chcą niepewności”. Oczekują natomiast, że „to ma być szybkie, bezpieczne i zawsze ma działać”.

Porównała także „wartości psychologiczne” operacji gotówkowych i bezgotówkowych. Okazało się, że najlepsze rozwiązania bezgotówkowe sprowadzały się do operacji płacenia w całym jego kontekście i otoczeniu rynkowym, gdzie spotykają się różni interesariusze i każdy z nich odgrywa swoją psychologiczną rolę.

„Ludzie nie chcą wahać się, muszą mieć zaufanie, że ta usługa zawsze będzie działała. Wreszcie ludzie muszą mieć pewność, że mogą to wszystko przechowywać w cyfrowym portfelu, na przykład paragony, ale też przypomnienia, że niebawem kończy się gwarancja (sprzętu AGD)” – powiedziała.

W pracach nad cyfrowym portfelem jej firma bierze pod uwagę, że konsumenci chętniej zdecydują się na nowe rozwiązanie, gdy będzie ono lepsze i wygodniejsze. Może to zapewnić np. możliwość bieżącego prowadzenia analiz finansowych, śledzenia wydatków, danych statystycznych, informacji o tym co i gdzie kupujemy. Według Jenny Fossum aplikacja powinna też dawać możliwość modyfikowania nowych usług i dopasowywania cyfrowego portfela do własnych potrzeb.

Visa rozwija płatności bezgotówkowe w Polsce. Dołącza Poczta Polska

Adrian Kurowski, dyrektor Visa Europe w Polsce ocenił, że płatności kartami Visa w Polsce dynamicznie rosną w dużej mierze dzięki zbliżeniowości (wzrost o ponad 44% ilościowo i o ponad 20% wartościowo w ostatnim roku sprawozdawczym). Do końca 2017 r. wszystkie terminale POS mają być zbliżeniowe, a „to wydarzenie na skalę europejską” – podkreślił.

Z przedstawionych przez niego danych wynika, że w Polsce posiadacze kart Visa mogą korzystać z niemal 470 tys. terminali POS. Płatność zbliżeniową umożliwia 84% z nich. Pod względem płatności zbliżeniowych Polska jest europejskim liderem – stanowią one ponad połowę wszystkich transakcji z wykorzystaniem kart Visa.

Mimo takich wyników dyrektor Visa Europe w Polsce przyznał, że jesteśmy „dopiero na początku drogi”. Zapowiedział ściślejszą współpracę z detalistami i wskazał na „białe plamy w płatnościach publiczno-prawnych”. Są nimi podatki, cło, akcyza, mandaty karne, opłaty sądowe, opłaty za usługi publiczne czyli obszary, w których jest bardzo dużo przestrzeni na rozwój płatności bezgotówkowych. Wkrótce płatności kartą mają być możliwe w urzędach Poczty Polskiej. Według Adriana Kurowskiego stanie się tak najpóźniej w czerwcu 2016 r.

„Ostatnie działania Ministerstwa Rozwoju i wzorce procesów czerpane ze współpracy ze Szwecją przyczynią się do pełnego otwarcia Polski na płatności bezgotówkowe” – ocenił Adrian Kurowski.

Szybko „łapiemy” nowinki

Tadeusz Kościński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju powiedział, że w Polsce „mamy 35 mln kart i szybko łapiemy nowinki”. Zauważył jednak, że znaczna część klientów wypłaca gotówkę, gdyż woli mieć pełną kontrole nad swoimi płatnościami i decyzjami.

„Wiedzą, że to co mają w portfelu, to mogą wydać, nie więcej. I nie muszą wtedy myśleć o braniu kredytu czy chwilówki” – dodał.

Jego zdaniem podstawową barierą dla rozwoju transakcji bezgotówkowych w Polsce są stosowane przez banki opłaty interchange, gdyż banki przede wszystkim patrzą „jak na tym zarobić”. Dodał, że interchange „jest do zmiany”, a w przyszłości „powinno się go wyzerować” (Stawka intechange to opłata pobierana od każdej płatności kartą od przedsiębiorców przyjmujących taką płatność. Maksymalne stawki wynoszą teraz 0,2% dla kart debetowych i 0,3% dla kart kredytowych – PAP).

„Jestem dumna z Polaków, bo jesteśmy zaraz po Turkach narodem, który łatwo wchłania innowacje” – powiedziała Ewa Wernerowicz, dyrektor ds. operacyjnych Vivus Finance. Jednocześnie wyraziła przekonanie, że sektor bankowy dostosuje się do sektora finansowego i – jak powiedziała – „będziemy mogli razem funkcjonować w dobrej komitywie”.

Niskie „ubankowienie” społeczeństwa

Joanna Seklecka, wiceprezes eSrvice stwierdziła, że sektor płatniczy w Polsce rozwija się w sposób bardzo dynamiczny. „W eService widzimy spadek wartości średniej wartości transakcji. Teraz jest to 75 złotych” – dodała.

Jej zdaniem podstawową barierą dla rozwoju operacji bezgotówkowych w Polsce jest wciąż niskie ubankowienie, a wielu emerytów wciąż nie posiada rachunku bankowego.

„Starsze pokolenie woli pójść do banku i na pocztę, bo przelew bankowy może nie trafi” – powiedziała. Według niej wprowadzenie kart w sieci sklepów Biedronka było ważnym impulsem dla rozwoju płatności bezgotówkowych, a podobnie może się stać po włączeniu się do tego systemu Poczty Polskiej.

Adam Tochmański z Narodowego Banku Polskiego powiedział, że „mamy ubankowienie na poziomie 78%, a najsłabiej ubankowione są osoby starsze”. Jego zdaniem w Szwecji jest pod tym względem zupełnie inaczej głównie dlatego, że od lat 60. wszystkie świadczenia były tam wypłacane na rachunki. Natomiast w Polsce bardzo długo nie było takiej możliwości, a „poza tym zawsze będzie część społeczeństwa, które nie będzie chciała być ubankowiona” – dodał.

Zwrócił też uwagę na młode pokolenie Polaków, w wieku 15-24 lat.

„Nawet 40% nie jest ubankowiona, bo brakuje im dochodów, a to są bariery ekonomiczne. Ale pytani, czy założyliby rachunek, gdyby mieli stałe dochody, odpowiedzieli, że zrobiliby to natychmiast” – powiedział Adam Tochmański. Według niego dojście Polski do wskaźników szwedzkich to kwestia wielu pokoleń, a nie najbliższych 5-10 lat.

„Powinniście rozważyć wypłacanie świadczeń społecznych tylko na konto, na rachunek bankowy, a to na pewno by zmieniło nastawienie ludzi” – dodał prof. Niklas Arvidsson.

Ograniczenia obrotu gotówkowego

Podczas konferencji w Ministerstwie Rozwoju dyskutowano także możliwościach dalszego obniżania limitów w płatnościach gotówkowych (w Polsce do 15 tys. EUR – PAP), co m.in. ułatwiłoby wykrywanie luk w systemie podatkowym. Uczestnicy debaty zastanawiali się, czy to rozwiązanie prowadzi w dobrym kierunku, tym bardziej, że proponowane sankcje są bardzo dotkliwe zwłaszcza dla MŚP, które narzekają również na dodatkowe opłaty bankowe.

Paweł Bułgaryn z Ministerstwa Finansów zwrócił uwagę, że w wielu krajach limity gotówkowe są niższe niż w Polsce, a dostęp do płatności bezgotówkowych i usług bankowych w Polsce nie jest problemem. Według niego duża konkurencja w sektorze bankowym powoduje, że jest „bardzo dużo ofert rachunków bezpłatnych”.

„O sankcjach nie chciałbym się wypowiadać, bo to jest dopiero projekt” – podkreślił.

Erik Lenntorp z Riksbanku powiedział, że „w Szwecji nie ma takiego limitu, jednak UE tego wymaga, więc pewnie się pojawi”. Według niego ma to sens, gdyż „zapobiega praniu brudnych pieniędzy”.

Joanna Seklecka uznała, że limity są bardzo ważne „i to dobrze, że są obniżane”. Jednak jej zdaniem problemem w transakcjach bezgotówkowych jest m.in. ograniczone zaufanie konsumentów do przedpłacania za towar, gdyż – jak powiedziała – „nie dowierzamy, że zamówiony towar będzie odpowiedniej jakości, wolimy więc towar zobaczyć i dopiero zapłacić”.

Podsumowując Ewa Wernerowicz stwierdziła, że przed obrotem bezgotówkowym nie ma odwrotu. „Dla moich dzieci pieniądz fizyczny, to jest coś, co babcia daje” – dodała.

Adrian Kurowski zauważył, że płatności bezgotówkowe stają się w Polsce powszechne, a pomagają w tym innowacje. „Każdy może sprawdzić i zdecydować, czy już chciałby płacić smartfonem, czy na razie wystarczą mu karty zbliżeniowe” – dodał.

Adam Tochmański z NBP stwierdził, że gotówka sama jest pieniądzem, natomiast w płatnościach bezgotówkowych to karta płatnicza, komórka, komputer i „inne płacidła” są kluczem do pieniądza. Porównał to do klucza do domu.

„Dziś konsumenci stoją przed wyborem, czy chcą mieć dużą łatwość obsługi i zarazem drzwi otwarte, czy klucz trudny do podrobienia, ale niewygodny dla użytkownika” – powiedział.

Konferencję „Obrót bezgotówkowy – Polska vs. Szwecja 20:80. Jak wdrożyć model szwedzki na rynek polski?” zorganizował Instytut Innowacyjna Gospodarka we współpracy z Ambasadą Szwecji.

Źródło informacji: Centrum Prasowe PAP

AdvertisementAdvertisementAdvertisement
0 replies

Leave a Reply

Want to join the discussion?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.