deficyt wody

Polsce grozi deficyt wody

Polskie zasoby wodne są niemal najmniejsze w Europie – wynika z Ekspertyzy „Woda w rolnictwie” powstałej z inicjatywy Koalicji Żywa Ziemia, a opracowanej we współpracy z Fundacją im. Heinricha Bölla oraz Fundacją WWF Polska.

Deficyt wody w Polsce staje się faktem. Z publikacji możemy dowiedzieć się jeszcze, że w ciągu 50 lat Europa straciła prawie ¼ odnawialnych źródeł wody na osobę. Potrzeba retencjonowania wody w Polsce już dzisiaj jest bardzo pilna, a rolnictwo coraz bardziej będzie uzależniać się od nawadniania.

Polska jest jednym z najuboższych pod względem zasobów wodnych krajem w Europie.

W okresie 1946-2016, średnia roczna zasobów wodnych przypadająca na jednego mieszkańca Polski wynosiła tylko 1800 m3, gdy średnia Europejczyka to aż 5000 m3 wody. W latach bardziej obfitych w deszcze Polacy mają do dyspozycji 2600 m3 na mieszkańca, ale w latach suchych, wody jest jeszcze mniej, bo nieco ponad 1100 m3. Eksperci alarmują, że zasób wodny na poziomie 1700 m3/os jest sygnałem zagrożenia deficytem wody.

Ekspertyza „Woda w rolnictwie” zawiera analizę deficytów wody

– nawracających susz, obniżania się poziomu wód gruntowych, czy wysychania rzek. Naukowcy mówią o tym, że polskie zasoby odnawialne to głównie opady, które w większości wykorzystywane są w rolnictwie. W zależności od przyjętego w Polsce kierunku rozwoju rolnictwa i modelu gospodarki wodnej, zależeć będzie ile zasobów wody będziemy mieli. Aktualnie realizowana koncepcja „rolnictwa odwodnieniowego”, którą obrała władza publiczna nie sprawdziła się. Eksperci i naukowcy wskazują, że problem deficytu wód będzie z czasem się pogłębiał. Wygeneruje to potrzebę dokładniejszych pomiarów, kontroli, a co za tym idzie wdrożenia systemu opłat za wodę stosowaną do nawodnień. Sytuacja wpłynie na wzrost kosztów produkcji rolnej. Według autorów Espertyzy, nawet jeśli państwo wesprze inwestycje w systemy nawadniające, to analizując koszty samej wody stosowanej do nawodnienia upraw, rolnictwo w pełni uzależni się od niej uzależni.

W okresie od 1960 do 2010 roku Europa straciła 24% odnawialnych źródeł wody na osobę.

– Kurczenie się zasobów wody, a także pogarszanie się jej jakości, wymagają kompleksowego podejścia do ich ochrony, którą w krajobrazie zapewnia przede wszystkim ograniczanie jej odpływu. Poza działaniami zatrzymującymi wodę, cel ten można również osiągnąć poprzez właściwe kształtowanie struktury krajobrazu i wprowadzenie elementów tzw. zielonej infrastruktury, która modyfikuje bilans cieplny i wodny krajobrazu. Elementy zielonej infrastruktury podnoszą odporność środowiska na zaburzenia związane np. ze zmianą klimatu oraz, co jest szczególnie ważne dla ludzi, przyczyniają się do polepszenia warunków życia – tłumaczy dr Zdzisław Bernacki z Instytutu Środowiska Rolniczego i Leśnego PAN, jeden z autorów Ekspertyzy.

Ze względu m.in. na zmiany klimatu, które spowodowały dłuższy okres wegetacyjny oraz zwiększone parowanie zapotrzebowanie na wodę jest większe.

Zasoby wodne, jednak nie odnawiają się tak szybko jak dawniej i z analiz wynika, że w ostatnich latach poziom wód gruntowych w Polsce spadł o dwa metry. Jeśli dodamy do tego fakt, że zmieniło się rozłożenie rocznych opadów – nagłe, obfite deszcze przerywane są długimi okresami suszy – zrozumiemy, że dużą część wody tracimy bezpowrotnie i jej deficyt jest realnym zagrożeniem. Według Artur Furdyna, eksperta ds. ekologii wód i jednego z autorów Ekspertyzy, największy potencjał w procesie odzyskiwania wody ma obszar zlewni oraz ulokowane na nim gleby. Woda jest magazynowana w naturze na wiele sposobów.

Poprzez działania zapewniające stałe pokrycie gruntów roślinnością m.in. przez zadrzewienia, stałe użytki zielone, międzyplony, mulczowanie oraz zachowywanie pasów zadrzewień spowalniamy odpływ wody z terenów rolnych. Jak twierdzą autorzy Ekspertyzy zmiana podejścia do gospodarki wodnej na poziomie gospodarstw ma duże znaczenie. Magazynowanie wody w glebie i krajobrazie poprzez dostosowanie upraw i dbanie o żyzność gleby, daje rolnikom szansę, by uniknąć dodatkowych kosztów oraz zapewnić niezależność produkcji rolnej.

deficyt wody

Autorzy Ekspertyzy „Woda w rolnictwie” mają pewność, że Polsce zagraża deficyt wody. Nasze zasoby wodne są bardzo skąpe i praca nad ich ochroną powinna być jednym z najważniejszych priorytetów polskiej polityki. Woda to podstawowy element naszego zdrowia, ale też zdrowia ekosystemów, które poprzez regulację składu atmosfery, procesów glebowych, oczyszczanie wody i powietrza pozwalają nam żyć. Jeśli nadal zasoby wód gruntowych będą uszczuplane, będą obumierać lasy, bagna i mokradła. Zagrożona może być nie tylko przyroda, ale także polska gospodarka, produkcja żywności, a nawet suwerenność naszego kraju.

Rozwiązania, które mogą przyczynić się do lepszej ochrony zasobów wodnych można znaleźć w Ekspertyzie „Woda w rolnictwie”.

Fot. Jerzy Kozyra

AdvertisementAdvertisementAdvertisement
1 reply

Leave a Reply

Want to join the discussion?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.