Poseł Kukiz 15 składa interpelację w sprawie importu zbóż z Ukrainy
Zgłaszający: Norbert Kaczmarczyk
Jak wynika z przekazów medialnych, uwag zgłaszanych do prowadzonych przeze mnie biur poselskich, a także z mojego osobistego doświadczenia, w ostatnim czasie mamy do czynienia z niekontrolowanym napływem dużej ilości zbóż z obszarów Ukrainy.
Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że polskie zboża to najlepsza i bezpieczna żywność. Nie jestem odosobniony w tej ocenie, bowiem taka opinia była wielokrotnie wyrażana przez liczne autorytety świata nauki, a także przez uznanych producentów na różnego typu konferencjach, targach czy spotkaniach, także tych o zasięgu międzynarodowym.
Biorąc pod uwagę jakość polskiego zboża, jest zupełnie naturalnym, że obawiamy się żywności genetycznie modyfikowanej. Nie chcemy, aby taka żywność była sprowadzana do Polski z zachodu. Ale to nie jest wystarczający powód, aby nie ograniczać importu zbóż ze wschodu, z Ukrainy. A takie zboża wręcz zalewają w ostatnim czasie Polskę.
W ostatnich latach eksport pszenicy z Polski gwałtownie wzrósł. Większość trafiła na Półwysep Arabski i do krajów afrykańskich. W 2016 roku eksport pszenicy wyniósł 3,34 mln ton i był on wyższy o ponad 10% w porównaniu do roku 2015. Największym odbiorcą pszenicy była Arabia Saudyjska, na drugim miejscu uplasowały się Niemcy, natomiast trzecia pozycja należy do Egiptu. Wszystko to przy słabo ograniczonym, lawinowo wzrastającym wręcz imporcie zbóż gorszej jakości z Ukrainy.
Pomimo faktu, że pojawiały się zapewnienia dotyczące podjęcia starań zamknięcia granic dla zwiększonego importu z Ukrainy, ograniczenia importu z rynku ukraińskiego, albo chociaż wzmocnienia kontroli wwożonego zboża, problem istnieje w dalszym ciągu.
W mojej ocenie działania podjęte przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi w tym aspekcie powinny mieć na celu ograniczenie importu zbóż z Ukrainy. Co więcej, nie jest to tylko moja opinia, bowiem takich rozwiązań oczekują rolnicy z którymi rozmawiałem podczas spotkań w terenie czy wizyt w prowadzonych przeze mnie biurach poselskich.
Rolnicy wskazują, że zboża pochodzące z importu ukraińskiego są znacznie gorszej jakości w porównaniu do zbóż pochodzących z rodzimych rynków. Zdarza się, że ceny zbóż w określonych regionach wschodniej i południowej Polski są o około 10% niższe, aniżeli w innych. Import z Ukrainy niszczy rynek. Zachwianie rynkami, obniżenie cen i destabilizacja sytuacji to pokłosie zbyt dużego importu zbóż z Ukrainy.
Jest jeszcze jeden bardzo ważny aspekt omawianej problematyki, a który często bywa pomijany. Mianowicie duża ilość importowanych, bardzo tanich zbóż wpływa negatywnie na kondycję ekonomiczną polskich młynów. Taki stan rzeczy implikowany jest spadkiem cen zbóż na rynku krajowym. W mojej ocenie, przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi powinny zostać podjęte kroki mające na celu naprawę takiej sytuacji.
Biorąc powyższe pod uwagę, proszę o odpowiedź na pytania:
(1) Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi na bieżąco monitoruje przepływy handlowe w kontekście importu zbóż, ze szczególnym uwzględnieniem rynku ukraińskiego?
(2) Na jakim poziomie kształtują się powyżej wskazane przepływy handlowe?
(3) Duża ilość importowanych zbóż wpływa negatywnie na kondycję ekonomiczną polskich młynów. Taki stan rzeczy implikowany jest spadkiem cen zbóż na rynku krajowym. Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi podejmie stosowne kroki, aby zapobiegać takiej sytuacji?
(4) Czy zboża pochodzące z Ukrainy są objęte należytymi i odpowiednio intensywnymi kontrolami jakości?
(5) Czy kontrole dotyczące ilości zbóż importowanych z Ukrainy są w odpowiednim stopniu intensywne i skuteczne?
Leave a Reply
Want to join the discussion?Feel free to contribute!