SŁOMA – PROBLEM CZY KORZYŚCI

Duży udział zbóż w strukturze zasiewów, (przekraczający tzw. biologiczny próg koncentracji), generuje konieczność ich uprawy w uproszczonych zmianowaniach, a nierzadko w monokulturze, co skutkuje spadkiem żyzności gleby, określanym mianem „zmęczenia gleby” oraz produkcyjności roślin. Uprawa zbóż w monokulturze i wieloletnie przyorywanie słomy, zmniejszają ilość oraz zubażają różnorodność materii organicznej gleby. Efektem są zmiany właściwości fizykochemicznych gleby i zmniejszenie jej aktywności biologicznej. Obniżeniu ulega pH gleby, wzrasta zagęszczenie gleby i pogarsza się jej struktura, wpływając niekorzystnie na ruch wody w glebie oraz przemiany i dostępność składników pokarmowych. Narasta występowanie chorób systemu korzeniowego i części nadziemnych, zwiększa się i specjalizuje zachwaszczenie. Jednym z możliwych sposobów utrzymania dodatniego bilansu materii organicznej w tych warunkach jest wnoszenie do gleby słomy, której nadwyżki są efektem nie tylko upraszczania zmianowania ale również spadku pogłowia zwierząt gospodarskich i zmian w sposobie ich utrzymania. Jednak wieloletnie przyorywanie tylko słomy zmniejsza ilość, a przede wszystkim zubaża różnorodność materii organicznej gleby. Zubożenie jakościowe dostarczanej glebie masy organicznej ogranicza różnorodność drobnoustrojów do organizmów, których metabolizm sprzyja m.in. kumulacji związków fenolowych, fitotoksycznych i fitopatogennych. Uwalnianie w trakcie rozkładu słomy związków biologicznie aktywnych, stwarza niebezpieczeństwo masowego porażenia patogenami podstawy źdźbła, immobilizacja azotu i mechaniczne utrudnienia uprawy roli oraz siewu powodują, że plonotwórczy efekt stosowania słomy nie jest jednoznaczny. Wprowadzanie do gleby rozdrobnionej słomy z dodatkiem Nmin. lub preparatów mikrobiologicznych wydaje się być szczególnie przydatnym sposobem regeneracji tak niekorzystnego stanowiska. Uzyskanie jednoznacznej odpowiedzi na temat efektywności produkcyjno-środowiskowej takiego postępowania jest jednak silnie uzależnione m.in od odmiennych warunków siedliskowych, przebiegu pogody w poszczególnych latach i agrofitocenozach, czy wreszcie zróżnicowanej agrotechniki realizowanej w poszczególnych gospodarstwach.
Od kilkunastu lat, w Katedrze Podstaw Produkcji Roślinnej i Doświadczalnictwa Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy, realizowane są badania, których celem jest m.in. poznanie wpływu użyźniania gleby słomą z wykorzystaniem N lub użyźniacza UGmax na plonowanie pszenicy ozimej w zależności od stanowiska. Ich wyniki wykazały większą efektywność plonotwórczą ww. sposobów użyźniania gleby w mało korzystnych warunkach np. krótkotrwałej monokultury zbożowej niż w bardziej sprzyjającym uprawie tego gatunku uproszczonym zmianowaniu. Na słabym stanowisku, po przedplonie zbożowym i nawożeniu azotem w dawce 140 kg N∙ha-1, zasadnym okazało się zastosowanie słomy wraz z N lub UGmax. W rezultacie przyorania słomy z azotem uzyskano przyrost plonu ziarna pszenicy o 0,75 t∙ha-1 (tj. o 14,3%) w stosunku do stanowiska kontrolnego bez słomy. Natomiast aplikacja na słomę preparatu UGmax zwiększyła plon o 1,19 t∙ha-1 (tj. o 22,7%).
Wyniki pogłębionych badań nad efektywnością produkcyjno-środowiskową proekologicznych zabiegów agrotechnicznych w monokulturowych uprawach pszenicy ozimej i rzepaku ozimego” dostarczyły argumentów ułatwiających interpretację efektu wzrostu plonu ziarna pod wpływem słomy stosowanej wraz z użyźniaczem UGmax. Okazało się, że łączne stosowanie UGmax i słomy zwiększyło ogólną liczebność mikroorganizmów w glebie o 58% w zmianowaniu i 69% w monokulturze. Wzrost liczebności bakterii przy jednoczesnym ograniczeniu populacji grzybów poprawił stan fitosanitarny gleby o 69%. Stwierdzona w badaniach mniejsza zwięzłość gleby (o 20%) na obiektach nawożonych słomą z użyźniaczem, mogła być skutkiem zwiększenia aktywności i intensyfikacji procesów przemian większej populacji mikroorganizmów. Wykazano również, że wnoszenie do gleby słomy w monokulturze poprzedzone aplikacją użyźniacza glebowego zwiększało, pomimo braku nawożenia słomy azotem, zawartość tego składnika w glebie zarówno jesienią o 31% jak i wiosną o 82%. W rezultacie trzyletnich badań stwierdzono przyrost plonu ziarna pszenicy ozimej uprawianej w monokulturze o 0,52 t∙ha-1 pod wpływem stosowania słomy, oraz o 1,98 t∙ha-1 w efekcie łącznego stosowania słomy i UGmax

 

Średni plon pszenicy ozimej (t∙ha-1) w zależności od sposobu zmianowania, stosowania słomy oraz UGmax
monokultura zmianowanie
kontrola bez słomy 5,27 6,55
UGmax ze słomą 7,25 8,02
różnica w plonie 1,98 1,47

Wyniki przedstawionych badań wykazują, że negatywne dla produkcji i środowiska, ale często uzasadnione organizacyjnie i ekonomicznie skutki upraszczania zmianowań, można ograniczyć. Możliwości takich należy upatrywać nie tylko w wyspecjalizowanych, jednak nierzadko wysokonakładowych i o dużej presji na środowisko, środkach i zabiegach agrotechnicznych. Możliwe są również działania proekologiczne. I choć ich substytucja względem efektów klasycznego nawożenia organicznego obornikiem i zmianowania roślin jest na ogół częściowa i w pełni nie rozpoznana, to są przesłanki wskazujące, że można w tym celu wykorzystać słomę i sprawdzony, dobrej jakości preparat mikrobiologiczny.
dr hab. inż. K. Kotwica

Advertisement AdvertisementAdvertisement
0 replies

Leave a Reply

Want to join the discussion?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.