żywność

Żywność prosto od rolnika

Żywność prosto od rolnika jest ogromną szansą dla małych gospodarstw. Lista chętnych na takie wyroby jest bardzo długa.

Prawie wszyscy cieszą się z tego, że w tym roku wreszcie przyszła zima. Czekaliśmy na nią z utęsknieniem już od kilku lat. Prawdziwa zima cieszy wszystkich rolników, gdyż śnieg jest bardzo korzystny dla roślin. Okrywa je, zabezpieczając przed mrozem, ale przede wszystkim jest rezerwuarem wody.

Dzięki tej okrywie śnieżnej rośliny mają teraz właściwy czas na to, żeby odpocząć. To również właściwy moment na to, żeby je zabezpieczyć przed wymarzaniem. Uprawy w tej chwili są na razie w bardzo dobrej kondycji, jak mówią rolnicy o swoich uprawach (i oby tak było do żniw).

Zebrane w gospodarstwie zboża są przerabiane na paszę dla świń, z których można wyrabiać żywność w małej, przydomowej masarni. Możliwość produkcji własnych wyrobów we własnej masarni z własnego żywca da rolnikom odporności na nieustanne huśtawki cenowe.

Hodowca, który dobrze zakontraktował żywiec, jest w bardzo dobrej sytuacji, ponieważ na dzień dzisiejszy nie sprzedaje żywca po 4 zł (obecnie panująca cena) gdyż ma zapewnioną cenę sprzed pandemii. Niestety, nie wszyscy to zrobili.

Ceny żywca cały czas nie są stabilne. Zatem najlepszym sposobem na te wahania jest utworzenie krótkich łańcuchów dostaw.

Ustawa wprowadzająca definicję rolnika i gospodarstwa rodzinnego

W tej chwili przepisy sprzyjają tym producentom, którzy chcą rozwijać swoją działalność. Ponieważ rolnicy, którzy chcą postawić na małe przetwórstwo, nie muszą od razu zakładać firmy i budować zakładu przetwórczego.

Na początek wystarczy rejestracja rolniczego handlu detalicznego. Takich gospodarzy przybywa. Liczby te cały czas rosną, następnego dnia mogą być już nieaktualne. Obecnie (na dzień 16. lutego) sprzedaż bezpośrednią prowadzi 14000 podmiotów, ponad 10 tysięcy zarejestrowało rolniczy handel detaliczny. Na rynku jest także prawie 2200 firm prowadzących działalność na małą, ograniczoną skalę.

Widoczne jest bardzo duże zainteresowanie tymi zagadnieniami. Jest jeden warunek - rolnicy nie mogą produkować swoich wyrobów na skalę masową. Muszą starać się, żeby robić to tak dobrze (a nawet lepiej) jakby robili to dla siebie i swojej rodziny. To z pewnością zapewni im utrzymanie się na rynku.

Taka możliwość pozwala, w jakiś w miarę normalny sposób, rozwijać swoje małe gospodarstwo. Tego rodzaju produkcja jest bardzo oczekiwana przez konsumentów. Właśnie produkty pochodzące z małych rodzinnych, gospodarstw rolnych są skracaniem łańcucha dostaw. W ten sposób skracamy łańcuch pośrednictwa. Stabilny rozwój ma gwarantować także ustawa, która wprowadzi definicję rolnika i gospodarstwa rodzinnego.

Żywność z gospodarstw trafia wprost do konsumentów

Lista chętnych na zdrowe wyroby masarnicze, produkowane na małą, niemasową skalę, jest długa.

Decydujący głos, jeżeli chodzi o przyszłości rolnictwa, należy do konsumentów, i chodzi tu zarówno o produkcję roślinną jak i zwierzęcą. To ogromna szansa, szczególnie dla małych gospodarstw w dobie pandemii. A w dobie rozwoju chorób cywilizacyjnych, konkurencje zaczyna wygrywać żywność jak najmniej przetworzona.

Opracowała: Danuta Niedźwiecka

Fot.: Danuta Niedźwiecka

AdvertisementAdvertisementAdvertisement
1 reply

Leave a Reply

Want to join the discussion?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.